Specjalista to człowiek, który wie coraz to więcej o coraz to mniejszym zakresie
Znakomity chirurg amerykański, Charles Horace, konsekwencje jednostronności ujął następująco: „Specjalista to człowiek, który wie coraz to więcej o coraz to mniejszym zakresie, aż do momentu, gdy wie wszystko o niczym. Ogólny praktyk to ten, który wie coraz to mniej o coraz to większym zakresie, aż nic nie wie o wszystkim”. Zbytnie odchodzenie od specjalizacji może prowadzić do ogólnikowości, powierzchowności, dyletantyzmu. Zapewne nie może też być rozwiązaniem propozycja, by każdy nauczyciel, który ma uczyć przedmiotów humanistycznych, otrzymał porcję wiadomości z nauk ścisłych i odwrotnie. W ten sposób osiągnąć można co najwyżej eklektyczną ogładę, nie popartą znajomością rzeczy. Rozwiązań przeciwdziałających ujemnym skutkom specjalizacji poszukuje się dziś w wielu systemach szkolnych. Wyrazem tego są różne eksperymenty oraz nadzieje związane z wprowadzeniem takich przedmiotów, którym przypisuje się funkcje integracyjne. Postępujący proces specjalizacji coraz wyraźniej domaga się reintegracji, przede wszystkim z punktu widzenia ogólniejszych celów i zadań szkoły. Stąd dążenia, by tak przygotować nauczyciela i włączyć go w takie struktury organizacyjne, ażeby wychodząc z pozycji swojej specjalizacji mógł włączyć się w realizację celów ogólniejszych, celów wyższego rzędu. W rezultacie powinno nastąpić zespolenie wysoko wykwalifikowanych specjalistów ż operatywnym kierowaniem procesami kształcenia wychowania w szkole. ¡Bogactwo, złożoność procesu wychowania wymaga zarówno głębokiej specjalizacji, jak też określenia pól i płaszczyzn współpracy między specjalistami.