Komisja Edukacji Narodowej ugruntowała przekonanie
Człowiek powinien kształcić się przez całe życie, że kształcenie szkolne to tylko początek kształcenia. I już wtedy zwrócono uwagę, że szkoła musi zerwać z kształceniem werbalnym, pamięciowym, a przygotowywać człowieka do ciągłej pracy nad sobą, nad rozwojem własnej osobowości. Ogromny wpływ na upowszechnienie oświaty i rozwój różnych form samokształcenia i edukacji pozaszkolnej miała rewolucja przemysłowa, kiedy wystąpił silny rozwój różnych form oświaty dorosłych. W Polsce w drugiej połowie XIX w., m. in. pod wpływem idei niepodległościowych, pozytywistycznych i socjalistycznych, rozwinęło się zainteresowanie zagadnieniami samokształcenia. Miało to swoje źródło w przemianach wśród chłopstwa zapoczątkowanych zniesieniem pańszczyzny, w procesach industrializacji przebiegających najintensywniej na terenach Królestwa Polskiego, w formowaniu się pierwszych organizacji robotniczych i młodzieżowych. Tendencjom tym sprzyjał rozwijający się dość szeroko jak na owe czasy ruch wydawniczy. W latach osiemdziesiątych „Przegląd Pedagogiczny” podejmuje samokształcenie swoich czytelników. Pismo to odegrało wielką rolę właśnie w organizacji samokształcenia i doskonalenia zawodowego nauczycieli. Wydawnictwo Mieczysława Brzezińskiego w latach 1883—1914 wydało 230 tytułów książek. Elementarz dla samouków Konrada Prószyńskiego (1879) uzyskuje aż 50 wydań. Wielotomowy poradnik dla samouków wznawiany jest kilkakrotnie. W szeregu publikacji podnoszono przy tym problem konieczności kształcenia ciągłego. „Doskonalenie się bowiem ludzkie pisał A. Dygasiński i ma to do siebie, iż nie istnieje tu żaden kres dający się zaznaczyć z góry”.